Szara codzienność
Czuję, że tonę.
Nie umiem się wydostać na powierzchnię i znowu poczuć promieni słońca..
Duszę się w zgiełku, wokół pełno ludzi, zadań do wykonania, czas goni, a ja nie chcę za nim biec.
Przychodzi ta chwila, w której wiem, że pora wyruszyć w podróż pod prąd. Nie dać się tej szarej rzeczywistości, tylko płynąć w górę rzeki. Odciąć się od szeptów ludzi pragnących mojej porażki i uśmiechnąć się do tych, który w sercu noszą miłość. Zrzucić z barków wszelkie troski i poczuć się wspaniale w tej chwili, dotknąć życia, a nie tylko pozwalać mu władać mną.
To my tworzymy nasze życie, a nie ono nas.
Zerwijmy z tym co nam przeszkadza i udajmy się tam, gdzie czujemy się wolni i szczęśliwi.
Koniec ze smutkiem i łzami, pora na spontaniczne wybuchy radości.